Biologiczna ochrona roślin przestaje być niszą dla pasjonatów, a wchodzi do głównego nurtu produkcji żywności – to jeden z głównych wniosków płynących z konferencji Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin (PSOR) „Preparaty biologiczne w ochronie i uprawie roślin”. Polska ma w tym obszarze ogromny potencjał, choć bariery rejestracyjne wciąż hamują tempo wdrażania innowacji.

W dyskusji o biopreparatach warto jednak zwrócić uwagę na dwa, często pomijane aspekty. Po pierwsze, postęp nauk biologicznych toczy się własnym torem – naukowcy rozwijają te technologie niezależnie od tego, czy Unia Europejska wycofuje kolejne substancje chemiczne, czy też nie. To ewolucja wiedzy, a nie tylko reakcja na zakazy. Po drugie, rolnicy stoją dziś w obliczu sprzecznych oczekiwań konsumentów. Rynek żąda żywności „bez chemii” i możliwie najwyższej jakości, ale jednocześnie konsument nie chce akceptować wyższych cen ani ryzyka mniejszej dostępności produktów w sklepach. Koszt pogodzenia tych sprzeczności ląduje ostatecznie na barkach producenta rolnego, czyli mówiąc wprost – polskiego rolnika.

O tym, jak w praktyce wygląda droga od badawczego mikroskopu do zastosowania na polu, oraz czy Polska rzeczywiście może być liderem tej zmiany, rozmawiamy z prof. dr hab. Danutą Sosnowską z Instytutu Ochrony Roślin – PIB w Poznaniu, jedną z kluczowych postaci polskiej nauki w dziedzinie biologicznej ochrony roślin.

Prof. dr hab. Danuta Sosnowska – profesor nauk rolniczych, związana z Instytutem Ochrony Roślin – Państwowym Instytutem Badawczym w Poznaniu. Wybitna specjalistka w zakresie biologicznej i integrowanej ochrony roślin, od lat prowadzi badania nad wykorzystaniem grzybów owadobójczych, nicieniobójczych oraz innych organizmów pożytecznych jako alternatywy dla chemicznych środków ochrony. Jest współautorką biopreparatów opartych na szczepach mikroorganizmów oraz strategii ochrony upraw szklarniowych i polowych, które znalazły zastosowanie w praktyce produkcji żywności ekologicznej i integrowanej. Obecnie kieruje Zakładem Metod Biologicznych, a w latach 2012–2017 pełniła funkcję dyrektora Instytutu, koordynując m.in. udział jednostki w międzynarodowych projektach badawczych nad nowymi strategiami ochrony biologicznej. Członkini byłego komitetu Ochrony Roślin Polskiej Akademii Nauk i aktywna działaczka Międzynarodowej Organizacji Biologicznego Zwalczania (IOBC), uznawana jest za jeden z najważniejszych autorytetów w dziedzinie biologicznej ochrony roślin i biologizacji rolnictwa w Polsce.

Pani Profesor, zacznijmy może od tego, co najczęściej słyszymy, kiedy mówimy rolnikom o preparatach biologicznych – ‘Skąd mam wiedzieć, że to działa? Biologia biologią, ale ja potrzebuję konkretu na polu’. Co może Pani powiedzieć o tym jako naukowiec? Jaką rolę odgrywa tu nauka – od poszukiwania organizmów po sprawdzanie ich skuteczności w praktyce?
Oczywiście! Nauka odgrywa ogromną rolę w rozwoju nowych technologii preparatów biologicznych w ochronie roślin. To właśnie badania podstawowe są niezbędne w ich rozwoju. Naukowcy prowadzący badania w warunkach polowych izolują i identyfikują nowe czynniki biologiczne, które mogą być substancją czynną biopreparatów, takie jak bakterie, grzyby, wirusy czy makroorganizmy. Badania laboratoryjne nad wirulentnością szczepów i określeniem kryteriów ich największej aktywności są wykorzystywane w powstawaniu nowych biopreparatów.

Z kolei badania w warunkach polowych i szklarniowych dostarczają wiedzy o interakcjach w systemie oraz wpływie czynników biotycznych i abiotycznych na czynniki biologiczne, co jest wykorzystywane w opracowywaniu strategii biologicznej ochrony upraw. Dobrze rozumiemy, że nowe technologie nie wejdą do praktyki bez współpracy nauki z rolnikami i przemysłem. Dzięki szkoleniom rolników i doradców można lepiej zrozumieć działanie biopreparatów, dlatego że przy stosowaniu metod biologicznych wymagana jest większa wiedza.

Nauka inspiruje nowe kierunki rozwoju, takie jak wykorzystanie cyfryzacji w ochronie roślin, w tym w metodach biologicznych. Bez zaplecza badawczego nie powstaną nowe biopreparaty ani nowe technologie ich stosowania w ochronie roślin. W ostatnich latach zwiększyła się ilość badań innowacyjnych nad biopreparatami dla ochrony roślin. Wynikiem tych technologii są preparaty RNAi, które wyciszają geny w szkodnikach lub patogenach, preparaty systemiczne przemieszczające się wewnątrz rośliny, mikroorganizmy zamknięte w mikrokapsułach czy mikroorganizmy połączone z nanocząsteczkami miedzi, krzemu lub cynku zwiększającymi ich skuteczność.

Są badania naukowe nad biopreparatami wieloskładnikowymi zawierającymi różne szczepy np. bakterii o różnych właściwościach. Ważna będzie technika stosowania biopreparatów, czyli inteligentne precyzyjne dozowanie, co zwiększy ich skuteczność. Innowacyjne badania są w toku. Na dzień dzisiejszy należy stosować tylko te mikroorganizmy, które są zarejestrowane przez MRiRW, makroorganizmy nie podlegają rejestracji. Przyszłość pokaże, które innowacyjne rozwiązania będą stosowane w praktyce ochrony roślin. Bez nauki nie będzie postępu, ale nauka wymaga również odpowiedniego finansowania.

Stonka kukurydziana porażona przez grzyba owadobójczego Beauveria bassiana

Stonka kukurydziana porażona przez grzyba owadobójczego Beauveria bassiana.

Czy z perspektywy biologicznej ochrony roślin Polska jest raczej uczniem, czy jednym z tych, od których inni się uczą? Ile z tego, co stosujemy w ochronie biologicznej, ma swoje źródło właśnie w polskich badaniach?
Moim zdaniem Polska należy do liderów w dziedzinie biologicznej ochrony roślin w rejonie wschodniej Palearktyki (w naszej strefie klimatycznej, czyli Europie Środkowo-Wschodniej i północnej części Eurazji – przyp. red.). Różne polskie jednostki naukowe są członkami międzynarodowej Organizacji Biologicznego Zwalczania (International Organisation for Biological Control, IOBC), która promuje bezpieczne metody walki ze szkodnikami, sprawcami chorób roślin i chwastami. Przedstawiciele Instytutu Ochrony Roślin – PIB w Poznaniu byli we władzach tej organizacji pełniąc funkcje wiceprezydenta i prezydenta Wschodniopalearktycznej Sekcji.

Jesteśmy liderami w stosowaniu wielu czynników biologicznych, jak np. pierwsi na świecie opracowaliśmy skuteczne wykorzystanie nicieni owadobójczych Steinernema feltiae w ograniczaniu populacji wciornastków w uprawach szklarniowych i niektórych szkodników drzew na obszarach zieleni miejskiej. Pierwsi na świecie wykazaliśmy, że grzyb nicieniobójczy Paecilomyces lilacinus jest nie tylko pasożytem nicieni szkodników roślin, ale również szkodników upraw szklarniowych, jak mszyce, mączliki, wciornastki i przędziorki.

Polacy wykryli i opisali wiele nowych czynników biologicznych. Na przykład pracownik Instytutu Ochrony Roślin w Poznaniu Edward Kurstak w 1962 roku pierwszy na świecie odkrył podgatunek bakterii Bacillus thuringiensis subsp. Kurstaki, która obecnie należy do najczęściej stosowanych biopreparatów do zwalczania szkodników roślin. Tych przykładów można by podawać wiele. Młodzi zagraniczni naukowcy uczyli się metod biologicznych w polskich instytutach naukowych i teraz należą do ważnych specjalistów, naukowców rozwijających metody biologiczne w swoich krajach. Należy jeszcze dodać, że wysoki poziom publikacji naukowych z tej dziedziny powoduje, że Polska znajduje się na pewno w czołówce regionu Europy Środkowo-Wschodniej w tematyce biologicznej ochrony i biotechnologii.

Jeśli miałaby Pani wytłumaczyć rolnikowi w prostych słowach: czym są preparaty biologiczne? Biopreparaty, biotechnologia, biostymulatory – tych pojęć jest coraz więcej. Co konkretnie mamy rozumieć pod pojęciem ‘preparaty biologiczne’ w ochronie roślin?
Niestety nie ma prawnych definicji biopreparatów. Jest natomiast definicja środka ochrony roślin. Zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1107/2009 z 1 października 2009 dotyczącego wprowadzenia do obrotu środków ochrony roślin, definicja takiego środka jest następująca: są to środki w postaci, w jakiej są one dostarczane użytkownikowi (produkty handlowe) składające się z substancji czynnych, sejfnerów lub synergetyków przeznaczonych do jednego z następujących zastosowań: ochrony roślin lub produktów roślinnych przed organizmami szkodliwymi lub zapobieganiu ich działaniu, wpływania na procesy życiowe roślin, zabezpieczają produkty z roślin, niszczą niepożądane rośliny.

Z kolei substancje czynne są to substancje, w tym mikroorganizmy, wykazujące ogólne lub specyficzne oddziaływanie na organizmy szkodliwe lub na rośliny, części roślin lub na produkty roślinne. Jeżeli mówimy o biopreparatach do ochrony roślin, to moim zdaniem są to środki ochrony roślin zawierające w swoim składzie żywy organizm czynnika biologicznego, jak mikroorganizm (np. zarodniki grzyba, komórki bakterii, wirusy) lub makroorganizm (pasożytnicze i drapieżne owady, roztocze, nicienie owadobójcze) ograniczające populacje agrofagów (szkodniki roślin, sprawców chorób roślin, chwasty). Taką definicję podaje również Organizacja Biologicznego Zwalczania (IOBC – International Organisation for Biological Control).

Jednak ostatnio do preparatów biologicznych zalicza się również środki biotechniczne, czyli substancje pochodzenia naturalnego, jak np. ekstrakty roślinne i inne produkty bakteryjne, które zabijają, odstraszają, zniechęcają szkodniki do żerowania, osłabiają lub uniemożliwiają rozwój agrofagów. Biopreparaty różnią się od chemicznych środków ochrony roślin tym, że środki chemiczne to preparaty oparte na syntetycznych substancjach czynnych stosowanych do zwalczania agrofagów. Zawierają syntetyczne związki chemiczne, a biopreparaty zawierają w swoim składzie żywe organizmy.

Mszyca zainfekowana grzybem pasożytniczym Cordyceps fumosorosea.

A czy może nas Pani zabrać na pole i wskazać kilka przykładów z badań: jak działają biopreparaty w praktyce – na szkodniki, choroby, glebę? Jak pracują grzyby, bakterie czy owady pożyteczne, kiedy wprowadzamy je do systemu ochrony roślin?
Tak, to bardzo ważne, ponieważ żywe mikroorganizmy mają różne działanie. W przypadku stosowania grzybów owadobójczych, jak Beauveria bassiana czy Metarhizium anisopliae należy wiedzieć, że zarodniki tych grzybów muszą dostać się na powierzchnię ciała owada i wniknąć do środka. Wraz z hemolimfą są rozprowadzane do wszystkich organów szkodnika i po pewnym czasie powodują śmierć gospodarza. Trwa to od 3 do 7 dni. Ciało szkodnika jest zmumifikowane i na jego powierzchni pojawia się grzybnia różnego koloru wraz z zarodnikami.

Jeżeli stosuje się bakterie lub wirusy, to muszą one być zjedzone przez szkodnika. Śmierć owada następuje po zjedzeniu przetrwalników i toksycznych kryształków bakterii w wyniku uszkodzenia komórek nabłonkowych jego jelita. Następuje paraliż przewodu pokarmowego, owad przestaje żerować. Inny grzyb np. Coniothyrium minitans potrzebuje czasu w glebie do zniszczenia struktury przetrwalników sprawcy zgnilizny twardzikowej rzepaku. Kruszynek – pasożytnicza błonkówka, potrzebuje kilku dni żeby złożyć jaja do jaj omacnicy prosowianki i w nich się rozwijać, a potem opuścić jajo i pasożytować na kolejnych.

Instytut Ochrony Roślin – PIB prowadzi bardzo dużo badań nad metodami biologicznymi. Stosowano nie tylko mikroorganizmy, ale również makroorganizmy (nie podlegają rejestracji w Polsce). Bardzo dobre rezultaty osiągnięto po zastosowaniu nicieni owadobójczych w zwalczaniu muchówek ziemiórkowatych w uprawach grzybów jadalnych i szklarniach. Skuteczne było również zastosowanie kruszynka Trichogramma spp. w zwalczaniu jaj omacnicy prosowianki w uprawie kukurydzy. Zastosowanie grzyba owadobójczego Beauveria bassiana i bakterii Bacillus thuringiensis skutecznie redukowało larwy stonki ziemniaczanej na polu ziemniaka. Łączne zastosowanie grzyba owadobójczego Paecilomyces fumosoroseus z pasożytniczą błonkówką Encarsia formosa skutecznie zwalczało mączlika szklarniowego w uprawie pomidora pod osłonami.

Należy podkreślić, że biopreparaty są bardzo skuteczne w uprawach pod osłonami, ponieważ można tam regulować temperaturę i wilgotność, co jest bardzo ważne przy stosowaniu grzybów. W warunkach polowych jest to niemożliwe i dlatego przy stosowaniu biopreparatów należy brać pod uwagę warunki pogodowe. Metody biologiczne w ochronie roślin nie tylko polegają na stosowaniu biopreparatów, ale również na konserwacyjnej ochronie biologicznej, czyli na działalności człowieka wspomagającej działanie organizmów pożytecznych znajdujących się w środowisku. Takim działaniem jest pozostawianie miedz, zarośli, zakrzewień i remiz śródpolnych, pasy kwietne, uprawa bezorkowa czy stosowanie nowoczesnych technologii uprawy, jak np. nawozy organiczne w uprawie buraka cukrowego, które wspomagają działanie grzybów nicieniobójczych w zwalczaniu populacji mątwika burakowego.

Jeśli rolnik po raz pierwszy sięga po preparat biologiczny – na co powinien szczególnie uważać, żeby nie zniechęcić się przez błędne stosowanie? Jakie podstawowe rzeczy rolnik musi wiedzieć, zanim wprowadzi biopreparat do swojego programu ochrony roślin?
Przede wszystkim powinien wiedzieć jakie ma szkodniki i choroby na roślinach. Środki biologiczne są bardzo specyficzne i działają na odpowiedniego gospodarza. Ponadto skuteczność biopreparatów zależy od warunków środowiska, głównie temperatury i wilgotności. Zbyt niskie lub zbyt wysokie temperatury, w tym ich znaczne wahania dobowe, silne promieniowanie słoneczne, niedostateczne uwilgotnienie bądź nadmiar opadów są najczęściej głównymi czynnikami wpływającymi na skuteczność biologicznej ochrony.

Rolnik powinien wiedzieć, że jeżeli s.cz. biopreparatu jest bakteria owadobójcza to jest ona najbardziej skuteczna na młodsze stadia rozwojowe szkodnika, jeżeli s.cz. jest grzyb owadobójczy to działa on na wszystkie stadia rozwojowe szkodnika, a w początkowej fazie infekcji wymaga temperatury powyżej 20°C i wysokiej wilgotności powietrza. Kiedy stosuje mikroorganizm (np. grzyba Coniothyrium minitans) do gleby należy pamiętać żeby po zabiegu opryskiwania ziemię wymieszać na głębokość ok 5-10 cm. Z kolei przy stosowaniu Pythium oligandrum do gleby do zwalczania wielu sprawców chorób roślin najlepsza skuteczność będzie przy pH gleby 5,5-7,5 i temperaturze 12-25°C. Właściwie przy każdym biopreparacie są inne wymagania i dlatego należy kierować się zaleceniami podanymi w etykiecie środka.

Skuteczność to główna obawa rolników. Od czego naprawdę zależy, czy biopreparat ‘zrobi robotę’, a w jakich warunkach nie ma szans zadziałać? Kiedy rolnik mówi: ‘spróbowałem biologii i nie działa’ – co Pani jako naukowiec sprawdziłaby w pierwszej kolejności?
Skuteczność biopreparatów jest bardzo silnie uzależniona od warunków biotycznych i abiotycznych. Również ważne są warunki przechowywania tych preparatów. Trzeba pamiętać, że mamy do czynienia z żywymi organizmami. Zbyt niska temperatura lub zbyt wysoka (np. powyżej 30°C) spowoduje, że one nie zadziałają. Sucha gleba jest niekorzystna np. dla grzybów, które do skiełkowania potrzebują wysokiej wilgotności przynajmniej przez 12 godzin po oprysku. Stosowanie biopreparatów zawierających zarodniki grzybów łącznie z chemicznym fungicydem również spowoduje brak ich skuteczności. Jedyna rada to stosowanie tych środków zgodnie z etykietą.

Chlamydospory grzyba nicieniobójczego Pochonie chlamydosporia w mikroskopie skaningowym.

Jak dziś powinniśmy myśleć o relacji biologii i chemii w ochronie roślin? To konkurenci, czy raczej elementy jednego systemu? Czy w obecnych warunkach biopreparaty mogą realnie odciążyć chemiczną ochronę roślin, czy wciąż są tylko dodatkiem?
Tak, preparaty biologiczne obecnie są uzupełnieniem chemicznej ochrony roślin. Są one priorytetem w integrowanej ochronie roślin, ale jeszcze nie można zrezygnować z chemii. Można ją redukować na rzecz metod niechemicznych, w tym biologicznych. Preparaty biologiczne, takie które w swoim składzie mają np. grzyby antagonistyczne Trichoderma spp. umożliwiają zmniejszenie dawek chemicznych fungicydów, stosowanie grzybów owadobójczych (B. bassiana) i bakterii owadobójczych (Bacillus thuringiensis) redukuje stosowanie chemicznych insektycydów, bionawozy redukują stosowanie nawozów mineralnych, biostymulatory wzmacniają kondycję roślin po stresie pestycydowym itd. Nadal przyszłością będzie stosowanie integrowanej ochrony roślin, której celem będzie redukcja chemicznych środków ochrony roślin poprzez stosowanie metod niechemicznych, w tym maksymalizacja stosowania metod biologicznych.

Co zyskujemy, jeśli wprowadzamy więcej biologii do ochrony roślin – patrząc na glebę, wodę czy zapylacze? Rolnik często słyszy, że ‘biologia jest bezpieczniejsza’. Co to konkretnie znaczy?
Preparaty biologiczne są bezpieczne dla zdrowia ludzi, zwierząt i środowiska. Zastosowanie tych środków do gleby może mieć różny wpływ na organizmy tam bytujące. Grzyby owadobójcze, jak np. Beauveria bassiana mogą w odpowiednich warunkach redukować populacje wielu szkodników zimujących w glebie, jak np. stonka ziemniaczana. Zastosowanie biofungicydów zawierających np. grzyba nadpasożytniczego Coniothyrium minitans może utrzymywać tego grzyba w glebie do 14 miesięcy i redukować populacje sprawcy zgnilizny twardzikowej. Bionawozy użyźniają glebę i wpływają korzystnie na rozwój roślin.

W środowisku biopreparaty są bezpieczne dla owadów pożytecznych i zapylaczy. Największe znaczenie biopreparaty mają dla bezpieczeństwa żywności, dlatego że ich stosowanie redukuje pozostałości chemicznych środków ochrony roślin. Jest to korzystne dla zdrowia konsumentów.

Z Pani perspektywy – co dziś najbardziej blokuje rozwój biopreparatów i co musiałoby się zmienić, żeby rolnicy mieli do nich szerszy dostęp? Co musi się wydarzyć, aby biologia stała się równoprawnym narzędziem w gospodarstwie?
Aby rynek preparatów biologicznych dalej się rozwijał niezbędne jest silne zaplecze naukowo-badawcze, szybkie i uproszczone przepisy prawne dotyczące rejestracji biopreparatów, wsparcie finansowe i rynkowe, współpraca nauki, administracji i biznesu, edukacja rolników i doradców oraz wsparcie cyfryzacji i innowacyjnych rozwiązań w ochronie roślin. W związku z wycofywaniem substancji czynnych środków ochrony roślin potrzebne są inne narzędzia ochrony roślin.

Larwy barciaka porażone grzybem owadobójczym Cordyceps fumosorosea.

Jeśli spojrzymy 10–20 lat do przodu – jaką rolę będą Pani zdaniem odgrywać biopreparaty w rolnictwie: margines, jedno z narzędzi, czy może podstawa ochrony?
Patrząc na dane, które podają analitycy rynku można powiedzieć, że rynek biopreparatów będzie jednym z najbardziej dynamicznych i strategicznych kierunków w rolnictwie światowym i krajowym. Analitycy przewidują ponad dwukrotny wzrost sprzedaży biopreparatów z 6,7 mld USD w 2023 r. do 13,9 mld USD w 2028 roku (https://www.researchandmarkets.com/). W Polsce jeszcze kilka lat temu nie było w ogóle dostępnych biologicznych środków ochrony roślin w ochronie upraw polowych, a obecnie jest ich już ponad 50. W ochronie upraw szklarniowych są one stosowane wspólnie z makroorganizmami i nawet można powiedzieć, że w tych systemach uprawy są one podstawą ochrony.

Jeżeli badania naukowe będą się rozwijać w kierunku wykorzystania cyfryzacji i biotechnologii, to rozwój biopreparatów będzie jeszcze bardziej dynamiczny. Unia Europejska już prowadzi prace legislacyjne, które mają ułatwiać rejestrację mikroorganizmów. Jeżeli w Polsce rozwinie się lokalny przemysł firm produkujących biopreparaty, dostęp do nich będzie powszechniejszy. Do tego dojdzie zmiana pokoleń i tym samym większe zainteresowanie bezpieczeństwem środowiska i zdrową żywnością. Zainteresowanie metodami biologicznymi w ochronie roślin na pewno wzrośnie.

Z czego Pani zdaniem bierze się ostrożność rolników wobec biopreparatów – i co mogłoby realnie przełamać te obawy? Ma Pani kontakt i z nauką, i z praktyką. Co tak naprawdę powstrzymuje dziś rolników przed szerszym sięganiem po biologię?
Stosowanie metod biologicznych osiągnęło sukces w uprawach pod osłonami. Od ponad 40 lat producenci upraw pod osłonami uczyli się ich stosowania i przekonali się, że są one skuteczne. Oczywiście zmusił ich do tego rynek, ale również stosowanie zapylaczy. W uprawach polowych prowadzonych na dużą skalę (wielkoobszarowe) dopiero od kilku lat pojawiły się zarejestrowane biopreparaty i ich asortyment rośnie.

Wycofywanie przez UE wielu niebezpiecznych chemicznych środków ochrony roślin wymusi na rolnikach stosowanie środków biologicznych. Jednak zachętą będą dopłaty do Ekoschematów i przede wszystkim cena zakupu środka, która powinna być konkurencyjna do środków chemicznych, a niestety nie jest. Inną zachętą może być wiedza i świadomość, że jeżeli chcemy produkować zdrową żywność wolną od pozostałości chemicznych pestycydów, chronić środowisko i mieć zdrową glebę i wodę, to stosowanie metod biologicznych w ramach integrowanej ochrony roślin powinno być priorytetem.

Różne gatunki grzybów.

Gdyby miała Pani wskazać najważniejsze korzyści dla gospodarstwa – co rolnik realnie zyskuje, wchodząc w biologię? Co przemawia Pani zdaniem za tym, żeby rolnik wprowadzał metody biologiczne do swojego systemu produkcji?
Stosowanie biopreparatów przynosi rolnikom wiele korzyści. Przede wszystkim są one bezpieczne dla zdrowia ludzi, zwierząt i środowiska. Ich stosowanie pozwala zredukować stosowanie chemicznych środków ochrony roślin, co powoduje, że nie ma pozostałości środków ochrony roślin. Poprawiają żyzność gleby i zdrowie roślin. Stosowanie bionawozów poprawia strukturę i żyzność gleby, a więc poprawia zdrowotność gleby. Zmniejszają ryzyko zanieczyszczenia wód gruntowych i gleby. Są bezpieczne dla zapylaczy i owadów pożytecznych. W uprawach szklarniowych można je stosować łącznie z trzmielami. Żywność z tych upraw jest preferowana w marketach. Mają też korzyści ekonomiczne, mimo że są często droższe niż środki chemiczne, to jednak zmniejszają koszty poprzez zmniejszenie ilości zabiegów opryskiwania. Ich stosowanie pozwala uzyskać dopłaty do Ekoschematów „Biologiczna uprawa” i „Prowadzenie produkcji roślinnej w systemie integrowanej produkcji roślin”. Ułatwiają uzyskanie certyfikatów jakości w uprawach ekologicznych. Jeżeli zależy nam na zdrowiu ludzi, zwierząt i środowiska oraz ochronie bioróżnorodności, to należy stosować metody biologiczne, które polegają nie tylko na stosowaniu mikro- i makroorganizmów, ale również na wspomaganiu działalności organizmów pożytecznych znajdujących się w tym środowisku. W tym pomaga konserwacyjna ochrona biologiczna.

Rolnik mówi: ‘chcę spróbować biologii, ale nie wiem od czego zacząć’. Co byłoby Pani pierwszą, najważniejszą radą?
Każde gospodarstwo ma swoją historię i różne potrzeby. Najlepiej przetestować biopreparaty na małych poletkach i zobaczyć, jak to działa. Nie należy od razu stosować na wielkich powierzchniach. Skonsultować się ze swoim doradcą. Najlepiej przed decyzją przejść przeszkolenie z integrowanej ochrony roślin, poczytać rolnicze czasopisma popularno-naukowe i spróbować wprowadzać stopniowo ochronę biologiczną.

Patrząc z Pani perspektywy – gdzie jest dziś największa luka wiedzy o biopreparatach: wśród rolników, doradców, a może już na etapie szkół rolniczych?
Niestety wciąż brakuje wiedzy o tym, jak działają preparaty biologiczne i co to są preparaty biologiczne. Należy przeprowadzać jak najwięcej szkoleń i webinariów na ten temat. Szkolić doradców i rolników, pisać publikacje w rolniczych czasopismach popularno-naukowych na temat metod biologicznych, udzielać wywiadów w mediach. A najlepiej zacząć od edukacji młodzieży szkół średnich rolniczych, techników rolniczych. Rozszerzyć podstawę programową o metody biologiczne. Czyli nauka od podstaw.

Dziękujemy za rozmowę!

| AKTUALNOŚCI

| NASZE INICJATYWY

Akademia PSOR

Jak stosować środki ochrony roślin, aby nie stracić pieniędzy, nie zanieczyścić środowiska i nie złamać prawa?

Sprawdź na bezpłatnej platformie szkoleniowej.

Pomagamy pszczołom bez lipy

Dołącz do nas i zobacz, jak mądrze pomagać owadom zapylającym.

System Zbiórki Opakowań PSOR

Nie wiesz, jak postępować z opakowaniami po środkach ochrony roślin? Sprawdź, jak działa System Zbiórki Opakowań PSOR.

Stop nielegalnym środkom ochrony roślin

Poznaj zasady zakupu środków ochrony roślin, których przestrzeganie oszczędzi Ci kłopotów, strat finansowych, a nawet więzienia.

Program Bezpieczne Stosowanie

Sprawdź, jak dbać o swoje bezpieczeństwo podczas pracy ze środkami ochrony roślin.

Program Czyste Wody

W ramach programu Czyste Wody promujemy i upowszechniamy wśród użytkowników środków ochrony roślin Dobre Praktyki i nowe rozwiązania ograniczające ryzyko zanieczyszczenia wód. 

Po stronie roślin

Bądź z nami po stronie roślin!

Fakty i mity o środkach ochrony roślin

Wokół środków ochrony roślin krąży wiele mitów. Rzekomo „wszechobecna chemia” sprawia, że owoce i warzywa nie smakują już tak dobrze jak dawniej.

Akademia PSOR

Jak stosować środki ochrony roślin, aby nie stracić pieniędzy, nie zanieczyścić środowiska i nie złamać prawa?

Sprawdź na bezpłatnej platformie szkoleniowej.

Pomagamy pszczołom bez lipy

Dołącz do nas i zobacz, jak mądrze pomagać owadom zapylającym.

System Zbiórki Opakowań PSOR

Nie wiesz, jak postępować z opakowaniami po środkach ochrony roślin? Sprawdź, jak działa System Zbiórki Opakowań PSOR.

Stop nielegalnym środkom ochrony roślin

Poznaj zasady zakupu środków ochrony roślin, których przestrzeganie oszczędzi Ci kłopotów, strat finansowych, a nawet więzienia.

Program Bezpieczne Stosowanie

Sprawdź, jak dbać o swoje bezpieczeństwo podczas pracy ze środkami ochrony roślin.

Program Czyste Wody

 W ramach programu Czyste Wody promujemy i upowszechniamy wśród użytkowników środków ochrony roślin Dobre Praktyki i nowe rozwiązania ograniczające ryzyko zanieczyszczenia wód. 

Po stronie roślin

Pokazujemy skąd bierze się jedzenie na naszych stołach i jaką rolę w tym procesie odgrywa rolnik i jego praca oraz narzędzia, które wykorzystuje. Bądź z nami po stronie roślin!

Fakty i mity o pestycydach

Wokół środków ochrony roślin i rolnictwa narosło wiele mitów. Sprawdź, jakie są fakty.