Pszczelarstwo to coś więcej niż hobby – to odpowiedzialna praca, która wymaga dużej wiedzy, szacunku i cierpliwości do zajmowania się pszczołami. W Polsce pszczelarstwem zajmują się głównie małe, rodzinne gospodarstwa[1], dla których priorytetem jest troska o dobrostan zapylaczy i uzyskanie produktów wysokiej jakości. Często zdarza się, że to pasja przekazywana z pokolenia na pokolenie – tak było również w przypadku Łukasza Waryasa, który otrzymał nagrodę Grand Prix w X edycji konkursu „Pszczelarz Roku” organizowanego przez Fundację Akademia Pszczelarstwa i Zrównoważonego Rozwoju. Pan Łukasz został także zwycięzcą w kategorii „Pszczelarz współpracujący z rolnikiem” zainicjowanej przez Polskie Stowarzyszenie Ochrony Roślin. Ta specjalna kategoria promuje dobre praktyki oraz integrowanie ze sobą środowiska pszczelarzy z rolnikami. Między innymi o tym i o tym jak wygląda praca pszczelarza w praktyce mieliśmy okazję porozmawiać z panem Łukaszem.
PSOR: Czy jest Pan pierwszym pokoleniem w swojej rodzinie zajmującym się pszczelarstwem?
Łukasz Waryas: Moi rodzice nie zajmowali się pszczelarstwem. Natomiast w dalszej rodzinie – u wujków, dziadków – pszczelarstwo było obecne od zawsze. Jako dziecko spędzałem każde wakacje na wsi, gdzie pszczoły były niemal wszędzie. Każdy wujek miał pasiekę, a w każdym domu, gdzie się pojawiłem, były ule. Prawdę mówiąc jako dziecko nie przepadałem za pracą przy pszczołach. Gdy tylko poczułem dym z podkurzacza, wiedziałem, że zaraz usłyszę: „Łukaszu, może pomożesz przy pszczołach?”. A ja wolałem wtedy wsiąść na motor i pojeździć. Mimo to, zapach miodobrania i cały ten proces zapadły mi w pamięć. Kiedy wpadałem do kuzynów w lipcu czy sierpniu, kuchnia była wyłączona z użytku, bo w kuchni była miodarka, plastry i lał się miód. To było takie wydarzenie, w którym wszyscy byli zaangażowani – czy chciałem, czy nie, ja też musiałem pomagać.
PSOR: W takim razie skąd pomysł na zajęcie się pszczelarstwem?
Łukasz Waryas: Gdzieś to we mnie zostało. Kiedy miałem już ponad 20 lat, wydzierżawiłem działkę w Krośnie. Na działce była trampolina, basen dla dzieci, a ja pomyślałem, że mogłyby tu też stanąć ule. To przyszło tak naturalnie – przypomniałem sobie te wakacyjne miodobrania i chciałem mieć miód dla siebie.
PSOR: Czym dla Pana jest pszczelarstwo? To bardziej hobby, czy jednak praca?
Łukasz Waryas: Zaczęło się nawet nie od hobby, a bardziej z potrzeby, żeby mieć miód dla siebie. Najpierw miałem trzy ule, potem dziesięć, dwadzieścia. Na początku produkowałem miód tylko dla siebie, potem dla rodziny i znajomych. Wtedy zauważyłem, że pszczelarstwo może się opłacać – zarabiałem na pokrycie kosztów zakupu uli, karmienia i całej reszty. W końcu zdecydowałem, że zajmę się pszczelarstwem na poważnie. Kiedy miałem już około czterdziestu uli, jednocześnie służyłem w wojsku jako żołnierz. Z czasem zrozumiałem, że to nie idzie w parze. Nie dam rady prawidłowo prowadzić pasieki, pracując jednocześnie. W międzyczasie odbyłem dwie misje w Rumunii. W tym okresie ktoś musiał opiekować się pasieką, źle na tym wyszedłem. To właśnie podczas drugiej misji, podjąłem decyzję, że w pełni poświęcę się pszczołom. Musiałem wybrać i wygrało hobby.
PSOR: Jakie produkty pozyskuje Pan ze swojej pasieki?
Łukasz Waryas: Staram się dywersyfikować moje pszczelarstwo, pozyskując jak najwięcej różnych produktów – nie tylko miód, ale także pyłek, pierzgę, kit pszczeli, wosk. Robię również odkłady. Uważam, że dywersyfikacja pasieki jest bardzo ważna. Można się oczywiście wyspecjalizować, ale dzięki dywersyfikacji mamy alternatywy. Większość pszczelarzy nastawia się na produkcję miodu. Na przykład w tym roku w naszym rejonie miodobranie było słabe. Niektórzy pszczelarze muszą dokładać do pasieki, bo trzeba karmić pszczoły.
PSOR: Czy przynależy Pan do jakiejś organizacji zrzeszającej pszczelarzy? Jak wygląda współpraca z pszczelarzami w pana regionie?
Łukasz Waryas: Należę do Koła Pszczelarzy w Zielonej Górze w którym pełnię rolę członka zarządu. Nasze Koło spotyka się trzy razy w roku, co jest sporym osiągnięciem. Mamy trzy spotkania rocznie – jedno robocze, a dwa bardziej towarzyskie. Spotykamy się na wiosnę i jesienią, a spotkanie robocze odbywa się w zależności od potrzeb. Zawsze spotykamy się u kogoś na pasiece, a nie w lokalu. Mamy wtedy okazję obejrzeć pasiekę, porozmawiać o sprzęcie, metodach pracy i problemach. Zdarza się, że pszczelarze przywożą coś ciekawego do pokazania, na przykład drogi sprzęt, na który nie wszystkich stać. W naszym kole panuje duża otwartość – pokazujemy sobie pasieki, dzielimy się wiedzą. Niestety, nie wszędzie jest tak samo. Zdarza się, że pszczelarze nie chcą zapraszać innych do siebie z powodu rywalizacji. Ja jednak uważam, że dzielenie się doświadczeniami przynosi korzyści wszystkim.
PSOR: Czy na takie spotkania są zapraszani także rolnicy?
Łukasz Waryas: Nie, dotychczas nie mieliśmy takich sytuacji, bo nie było takiej potrzeby.
PSOR: Oprócz zaszczytnego tytułu „Pszczelarz Roku”, zajął Pan I miejsce w kategorii „Pszczelarz współpracujący z rolnikiem”. Jak wygląda taka współpraca z Pana perspektywy?
Łukasz Waryas: Pszczelarze zazwyczaj na własną rękę szukają pożytków dla swoich pszczół. Ja na przykład współpracuję z okolicznymi rolnikami, którzy mają pola w różnych miejscach, a to daje mi pewność, że co roku znajdę odpowiedni pożytek dla pszczół. Na przykład współpracuję z rolnikiem, który już od wielu lat uprawia pasy kwietne. W jego gospodarstwie stosowane są poplony i zmianowanie. To wszystko sprzyja pszczołom, bo daje im zróżnicowane źródła pożywienia. Po sezonie wręczam rolnikom zestaw miodów z mojej pasieki jako formę podziękowania. Te drobne gesty sprawiają, że rolnicy pamiętają o mnie. Później sami dzwonią z informacją: „Słuchaj, w przyszłym roku będę siał rzepak albo facelię, pasuje Ci?”
PSOR: Jak na co dzień wygląda komunikacja z rolnikami?
Łukasz Waryas: Mamy grupę na WhatsAppie z rolnikami, gdzie wymieniamy się informacjami. Na przykład, jeśli rolnik planuje opryski, to zazwyczaj nas o tym informuje z wyprzedzeniem. Dzięki temu możemy zdecydować czy zostawić pszczoły na polu, czy je przenieść w inne miejsce.
PSOR: Czy zdarzają się przypadki nieprawidłowego stosowania środków ochrony roślin przez rolników?
Łukasz Waryas: W naszym rejonie nie słyszałem o przypadkach zatrucia pszczół. Rolnicy są dość uświadomieni w tej kwestii. Starsi pszczelarze wspominali, że takie sytuacje zdarzały się w latach 90., ale obecnie wydaje się, że jest lepiej.
PSOR: Czy prowadzi Pan jakieś działania edukacyjne związane z pszczelarstwem?
Łukasz Waryas: Bardzo lubię prowadzić zajęcia edukacyjne w szkołach. Mam ul edukacyjny, zabieram ze sobą sprzęt, żywe pszczoły, pokazowe stroje. Dzieciaki są tym bardzo zainteresowane! Uwielbiają ubierać się w pszczelarskie stroje, obserwować pszczoły z bliska. Z roku na rok dostaję coraz więcej zapytań od szkół, kiedy mogę do nich przyjechać. Najczęściej odwiedzam szkoły we wrześniu, październiku albo na początku sezonu, w marcu. Zwykle odwiedzam 5-6 szkół w roku.
PSOR: Jakie cechy powinien posiadać dobry pszczelarz?
Łukasz Waryas: Przede wszystkim uczciwość. To moim zdaniem najważniejsze. Uczciwość to podstawa w relacjach z klientami i dbaniu o jakość produktów. Ważne jest także podejście do zwierząt. Pszczoły to stworzenia, którymi trzeba umieć się zajmować z szacunkiem i cierpliwością.
PSOR: Jaką radę miałby Pan dla innych pszczelarzy, zwłaszcza tych początkujących?
Łukasz Waryas: Zawsze doradzam, żeby najpierw sięgnąć do książek. Gdy ktoś do mnie dzwoni i pyta o pszczelarstwo, to odsyłam go do jakichkolwiek książek o pszczelarstwie, żeby zrozumiał, na czym to naprawdę polega. Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy, że to bardzo ciężka praca. Po lekturze często weryfikują swoje wyobrażenia i wtedy mogą zdecydować, czy chcą się tym zajmować. Warto też nauczyć się fachowego języka, bo w pszczelarstwie, jak w każdym zawodzie, jest dużo specjalistycznych terminów. Ja sam, na początku, kupiłem książkę, żeby przypomnieć sobie podstawy.
PSOR: Bardzo dziękujemy za rozmowę.
[1] Semkiw, P. (2023). Stan pszczelarstwa w Polsce w 2023 roku. Zakład Pszczelnictwa w Puławach, Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach. https://www.inhort.pl/wp-content/uploads/2024/01/11.3_Raport_stan_pszczelarstwa_2023.pdf